Wycieczka rowerowa odbyła się w dniach 18.06-20.06. 2018 r. Startowaliśmy z Leśnicy a punkt docelowy to Pokrzywna. Rano wraz z dziewczynami i nauczycielami wychowania fizycznego zapakowaliśmy do auta namioty, plecaki, karimaty oraz śpiwory na rower zabraliśmy tylko niezbędne rzeczy i ruszyliśmy w trasę.
Początki drogi były najlepsze jeśli chodzi o formę uczestników, lecz później już tak fajnie jak na początku nie było. Już po 30 km wszyscy byli wykończeni i marudzili kiedy będziemy na miejscu, a najczęściej było używane słowo „katastrofa”. Gdy dojechaliśmy na miejsce niestety jedna z uczestniczek musiała wrócić do Leśnicy ponieważ miała ważne badania na drugi dzień, ale była tez i dobra wiadomość, że wróci do nas tuż po badaniach. Chwilę po nas przyjechał pan Damian z naszymi rzeczami. Wszyscy zaczęli rozkładać namioty, oraz pomagać innym. Gdy już wszystko było zrobione w końcu znaleźliśmy czas na odpoczynek na który wszyscy tak bardzo czekali. Wieczorem zjedliśmy kolacje i poszliśmy na wspólnego grilla. Niektórzy spędzali wolny czas w namiotach a inni oglądali z zainteresowaniem jakie ciekawe rzeczy są na miejscu. Pierwsza noc była chłodna, lecz rano było bardzo duszno. Wszyscy udaliśmy się na wspólne śniadanie. Po śniadaniu odpoczęliśmy chwile po czym zebraliśmy się i pojechaliśmy do miejscowości oddalonej o 10 km, od Pokrzywnej czyli Głuchołaz, na basen. Droga tam przebiegła dobrze choć, gdy już prawie byliśmy na miejscu pan Marek wraz z jednym uczestnikiem pojechali inna droga i musieliśmy ich dogonić. W końcu po 10 km pedałowania dojechaliśmy na miejsce wszyscy byli szczęśliwi ze już jesteśmy na miejscu i ze zaraz wskoczymy do zimnej wody i wypoczniemy na słońcu. Gdy już weszliśmy na basen to pan Marek objaśniał zasady i zakazy, po czym wszyscy rozeszli się, jedni do wody drudzy odpocząć na koc. Po orzeźwiającej kąpieli ja, pan Tomek, Julita, Agnieszka, Darek oraz pani Ewa poszliśmy na boisko plażowe zagrać w siatkówkę. Następnie graliśmy w ringo z reszta uczestników. Gdy wybiła 14:00 wyjechaliśmy z Głuchołaz i wróciliśmy do Pokrzywnej znów 10 km. Droga powrotna była troszkę cięższa gdyż większość drogi biegła pod górkę, lecz później było z górki. Wszyscy byli wykończeni i chcieli tylko położyć się i odpocząć. Lecz ta chwila długo nie trwała, ponieważ poszliśmy zjeść obiad. Po obiedzie oglądaliśmy mecz Polska-Senegal podczas którego Senegal wygrał 2:1. Polska dała z siebie wszystko udało się nam zdobyć jedną bramkę, która strzelił Krychowiak. Wieczorem ja, Julita, Wiola i Agnieszka zrobiłyśmy pysznego grilla. Na trzeci dzień rano zjedliśmy ostatnie wspólne śniadanie i poszliśmy się pakować. pan Damian był już na miejscu i czekał aż zapakujemy rzeczy do auta. Gdy wszystko było już spakowane wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy do Leśnicy. Droga była przyjemna, bo prawie cały czas było z górki. Po 2 godzinach zatrzymaliśmy się w restauracji „Przystań“ na pyszne frytki. Po udanym posiłku wszyscy znów wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy do Leśnicy. W Zdzieszowicach zatrzymaliśmy się na lody. Takie małe ochłodzenie. Gdy dojechaliśmy do Leśnicy byliśmy zmęczeni ale szczęśliwi, dziewczyny marzyły o tym, aby się wykąpać, lecz jedna z nich marzyła tylko o swoim kremie przeciw oparzeniom. Słońca podczas ostatnich trzech dni nie brakowało. Wycieczka była pełna nowych doznań i ciekawych przeżyć .
Ania.