Te słowa padły w maju z ust uczniów klasy II – III Przysposabiającej do Pracy i wszyscy zaczęliśmy odliczać dni, aż w końcu nadszedł upragniony przez wszystkich 6 czerwiec 2016 r. – dzień wyjazdu.
6 czerwca 2016r. o godzinie 11.30 wyruszyliśmy w trasę, aby jak najszybciej dotrzeć do Zakopanego. Po kilku godzinach jazdy dotarliśmy do Zakopanego.
Noclegi mieliśmy w zacisznym miejscu Zakopanego. Zaraz po przybyciu
i zakwaterowaniu podziwialiśmy piękne widoki z naszych okien – jeden szczególnie nas zachwycił – GIEWONT.
Po pierwszej nocy w nowym miejscu wszyscy o godz. 8.30 stawili się na pysznym śniadaniu.Po naładowaniu akumulatorów wyruszyliśmy na pierwszą wycieczkę. Dotarliśmy pod Gubałówkę skąd kolejką linowo – terenową dotarliśmy na szczyt Gubałówki – podłużne wzniesienie na Pogórzu Gubałowskim. Ma wysokość od 1120 m na wschodnim końcu do 1129 m na zachodnim końcu. Wznosi się po północno-zachodniej stronie Zakopanego. Chyba nie ma turysty, który nie był na szczycie Gubałówki. Po dotarciu na szczytna górnej polanie Gubałówki czekało nas wiele atrakcji, można tu podziwiać przepiękną panoramę Tatr i Zakopanego. Spacerkiem dotarliśmy do Butorowego Wierchu. Butorowy Wierch jest to najwyższe wzniesienie Pasma Gubałowskiego. Kolej linowa krzesełkowa – podwójna przewozi ok. 880 osób na godzinę, a czas jazdy wynosi 18 minut. Tą właśnie kolejką zjechaliśmy
w dół, skąd ruszyliśmy na Krupówki, którymi dotarliśmy do skoczni, na których co roku odbywa się Puchar Świata.
Kilka pamiątkowych zdjęć na trybunach skoczni i ruszyliśmy wyciągiem krzesełkowym na samą górę skąd skaczą skoczkowie. Zmęczeni wróciliśmy do miejsca noclegowego. Środa to już prawdziwa górska wyprawa! Przeszliśmy Reglami aż do Krzeptówek gdzie znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej. Po dokładnym zapoznaniu się z historią sanktuarium,którego głównym elementem jest kościół pw. Matki Bożej Fatimskiejwzniesiony w latach 1987–1992, ruszyliśmy dalej. Następnie dotarliśmy do Cmentarza na Pęksowym Brzyzku, który nazywany jest też starym cmentarzem – pierwszy zakopiański cmentarz przy ul. Kościeliskiej, powstały w połowie XIX wieku. Na cmentarzu tym od lat dwudziestych XX wieku chowano – oprócz tych, którzy posiadali tu rodzinne grobowce – już tylko ludzi wybitnych i zasłużonych dla Zakopanego, Tatr i Podhala. Kolejnym celem naszej pieszej wycieczki były „Krupówki” reprezentacyjna ulica w Zakopanem położona w centrum miasta. Zaczynają się na skrzyżowaniu
z Nowotarską i ciągną ponad kilometrowym deptakiem na południe. Następnie udaliśmy się do „Domu do góry nogami”, gdzie nie da się normalnie chodzić. Gdy się wchodzi do środka, błędnik zaczyna szaleć i wszystkim kręci się w głowie. Przygoda zaczyna się już na piętrze, czyli na dole od wejścia. Tu jest najgorzej. Trzeba trzymać się ścian, żeby się nie przewrócić. Po wielu przeżyciach wróciliśmy do miejsca noclegowego. Ciekawe co jutro ???
Rano przejazd do drogi prowadzącej na Kasprowy Wierch. Następnie wycieczka bryczkami konnymi tym sposobem dotarliśmy do stacji PKL, skąd kolejką dotarliśmy na Kasprowy Wierch,szczyt w Tatrach Zachodnich o wysokości 1987 m. Po wielu ekstremalnych przeżyciach na Kasprowym Wierchu doznaliśmy ulgi i relaksu w kompleksie basenowym Termy Chochołowskie.
I teraz nastaje smutek. W piątek po śniadaniu, długim spacerze w godzinach popołudniowych musimy wracać do zwykłej szarej szkolnej rzeczywistości.
Małgorzata Podyma